Forum opowiadania Strona Główna


[F] Marietta - diary of satangirl
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum opowiadania Strona Główna -> Teksty niezakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Pon 22:02, 04 Cze 2007    Temat postu: [F] Marietta - diary of satangirl

W wieloczęściówkach nie ma tego działu więc daję tutaj, pożniej się przeniesie.
Opowiadanie tworzone przeze mnie ipanią admin. Part jest jej dziełem, ale nie mogłam sobie odmowić tej przyjemności umieszczenia tego na forum :>

Part 1
Nazywają nas Marietta. Urodziłyśmy się 6 czerwca 1986 roku. Więc obecnie mamy 21 lat, ale nie będziemy tu pisać o tym, co dzieje się teraz, będziemy pisać o tym co działo się kiedyś. Skąd ten pomysł? A no bo ostatnio jak przechadzałyśmy się po kryształowym pałacu naszego ojczulka, znalazłyśmy w otchłani piekieł nasz stary pamiętnik zatytułowany przeze mnie "diary of satangirl". No. No to jadziem.


6 czerwiec 1991
No dzisiejszego pięknego dnia obchodzimy 5 urodzinki! No i jakoś tak tegoż dnia natchnęło nas by zapytać tatusia, kim była nasza mama. A tatuś na to: "Niech cię to nieobchodzi, zamknij mordę i idź pobawić się z ogarami piekieł, i nie zapomnij ich nakarmić, tylko z ręki, bo z miski nie wezmą!". No to zrobiłyśmy jak tatuś nakazał. Kochane, słodkie ogarki jak zwykle gryzły się na wzajem, jeden nawet stracił łapę! Czy to nie słodkie? One się tak kochają!
Jak tylko nas zobaczyły rzuciły się w naszą stronę z kłami, ale jak pokazałyśmy im, że mamy dla nich rzarcie od razu przestały się rzucać. Śliniły się na widok mięsa w postaci jakiegoś dzieciaka z ziemi, więc rzuciłyśmy im go. Obdarły go rzuwcem ze skóry w jakieś 5 sekund, ależ musiały być głodne kochane urwisy!
Potem poszyśmy sobie nad jeziorko ognia i siarki. Posiadziałyśmy sobie nad jego brzegiem pare minut. Wtedy podszedł do nas taki nasz kolega z przedszkola, Akwiniusz, straszny łobuz. Powiedział "cześć" i pokazał mi wodę święconą! Zaczęłam płakać i wtedy przybył Nasz braciszek Lucjusz i powiedział, że Akwiniusz dostanie naane i zostanie skazany za przyniesienie na teren piekła tak niebezpiecznego środka stosowanego przez samobujców, i odpowie jeszcze za narażanie życia innego demona. No i skończył w kopalni siarki... Szkoda ma tak jak ja 5 lat, właściwie nawet nie skończone. Ale co tam jego pech.
Do wieczorka wynudziłyśmy się za wszystkie czasy piekieł! Tatuś co prawda pozwolił nam na pobyt na ziemi, na własną odpowiedzialność oczywiście, więc dla zabawy zgwałciłam pięciu staruszków... potem próbowałam nastraszyć kilku meneli, ale oni się z nas śmiali więc przyzwałyśmuy kilka demonów i one ich zjadły. Poszłam też do przedszkola ziemskiego i postanowiłam zjeśc jednego z przedszkolaków, ale po jakimś czasie zaszkodził nam na żołądek.
Około 20 wróciłyśmy sobie do piekieł, no i okazało się, że tatuś czakał na nas z niespodzianką! Dał nam prezent urodzinowy! Dwa łańcuchy, siekierkę i ptasią grypę do wychodowania, bo jak mówi to kiedyś będzie powodem nieszczęcia około 2005 roku.
Ojej! Kocham cię tatku!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiko, the Mad Hatter
W cieniu



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kage-Gakure

PostWysłany: Pon 22:12, 04 Cze 2007    Temat postu:

:uff: Giname sama mówiłaś, żeby horror raczej pisać w fantasy -.- ...]
hehehehe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Pon 22:13, 04 Cze 2007    Temat postu:

Mówię o heretyckich

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiko, the Mad Hatter
W cieniu



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kage-Gakure

PostWysłany: Pon 22:14, 04 Cze 2007    Temat postu:

no a ja o tym, że one w wieloczęściowych miały być w dziale fantasy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Pon 22:16, 04 Cze 2007    Temat postu:

Dobra już przerzucam.

Przerzucone :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiko, the Mad Hatter
W cieniu



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kage-Gakure

PostWysłany: Wto 21:26, 05 Cze 2007    Temat postu: Diary - part 2

PART 2
No ten parcik, jest również moim dziełem :> enjoy!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
25 sierpień 1991r.
Dzisiaj sobota, a więc tatuś ma wolne. Postanowiłyśmy spędzić ten dzień właśnie z nim.
Rano po śniadaniu zasiadł w sali tronowej i jak zwykł w sobotnie ranki, drzemał. Poszłyśmy więc do niego, co prawda Lucjusz mówił byśmy tego nie robiły, ale i tak zrobiłyśmy swoje. Weszłyśmy do sali i podeszłyśmy do taty i cały czas patrzyłyśmy na niego. Fajnie wyglądał kiedy tak sobie drzemał, opierał się na lewej ręce. Jego czarne, długie włosy w nieładzie spięte w kitkę opadały na prawe ramię. Tego dnia nosił na sobie zwykłą dzienną szatę i czarne spodnie.
Podeszłyśmy do niego i pociągnęłyśmy za rękaw. Nie budził się... Pociągnęłyśmy więc kolejny raz, mocniej i energiczniej. Nie budził się... Więc tym razem chwyciłyśmy za jeden z niespiętych kosmyków jego włosów i szarpnęłyśmy. Otworzył oczy. Wyglądał ja wybudzony z letargu.
-To wy Marietto? - spytał wpół przytomny.
-Tatusiu!
-Co?
-Tatku...
-No, co?
-Tato...
-Czego?!
-No bo myśmy sobie pomyślały, że skoro masz wolne to spędzisz z nami nieco czasu - odparłyśmy uśmiechając się słodko.
-Chyba ci słoneczko ziemskie przygrzało! Zaraz i tak mam audiencje jak co sobotę - odpowiedział obojętnie, co nas trochę zdenerwowało. Naburmuszyłyśmy się i odwróciłyśmy się do tatusia plecami i zaplatając ręce w geście obrazy.
-To nie fair! Jakieś przebrzydłe demony są ważniejsze od nas?? - powiedziałyśmy wymuszając łezkę. Tatuś co prawda uśmiechną się i pogłaskał nas po głowie, ale i tak byłyśmy złe!
Wtedy do sali tronowej wszedł Lucjusz. Popatrzył na tatusia, potem na mnie i tak jeszcze raz.
-Co jej jest? - spytał taty.
-Obrażona jak co sobotę - odpowiedział tatuś.
-Czemu się obraziłaś? - spytał nas.
-No bo tatuś nas nie kocha! - wymusiłyśmy ryk. Było widowisko, tatuś załamał ręce. W tym czasie do sali wszedł na audiencję jakiś wieśniak ze sprawą do tatusia, ale widzą to zamieszanie powiedział: "To ja może przyjdę później wielki Szatanie".
-Wszystko twoja wina! - tatuś wskazał na nas - Przez ciebie tacę szacunek w oczach demonów!
-No bo nas nie kochasz!!! - tupnęłyśmy ze złością nogą.
-No uspokój się wreszcie! Popatrz na Lucjusza! Bierz z niego przykład!
-Ale ty zawsze faworyzujesz Lucjusza! Kochasz go bardziej od nas! - beczałyśmy - W takich chwilach jak ta chciałybyśmy być Lucjuszem, ale naśladować go tez nie mogę bo Lucjusz jest facetem!
-Ze mnie chcesz brać przykład, a też jestem facetem!
-Ale ty jesteś tatusiem!
-Ech... za jakie grzech? - mruknął gniewnie do siebie, po czym momentalnie złagodniał. - Jest jakiś sposób abyś przestała płakać?
-Jest - odpowiedziałyśmy.
-Jaki...? Czuję, że będę tego żałować...
-Weź nas na kolana! - uśmiechnęłyśmy się ocierając łzy.
-Oj, tato... - westchnął Lucjusz - A tak z innej beczki, idę z kolegami na miasto a potem do kina, także długo mnie nie będzie...
-Tak, tak, idź... ech, ciężkie jest życie szatana (z małej tym razem, bo to funkcja jaką pełni a nie imię, to tak aby widać było różnicę) i ojca jednocześnie. Powiedz Szatanie na co ci to było? Oj źle się czułeś... - tatuś mruczał pod nosem i łypał kątem oka na wychodzącego Lucjusza, a my w tym czasie wskoczyłyśmy mu na kolana i przytuliłyśmy się z całych sił chwytając go za szyję.
Kocham cię tatku!
__________________________________
A jeżeli dzisiaj nie ukarze mi się na blogu 6 part to zabiję jutro w szkole ^^ i sama napiszę :damnit:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Wto 22:20, 05 Cze 2007    Temat postu:

Oficjalnie ogłaszam, że Marietta ukazała się na [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiko, the Mad Hatter
W cieniu



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kage-Gakure

PostWysłany: Wto 22:24, 05 Cze 2007    Temat postu:

kocham cię xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oriko
Mistrz cienia



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Wto 22:36, 05 Cze 2007    Temat postu:

no nareszcie:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Wto 22:50, 05 Cze 2007    Temat postu:

Jestem wielka xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiko, the Mad Hatter
W cieniu



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kage-Gakure

PostWysłany: Śro 12:13, 06 Cze 2007    Temat postu:

Jesteś tak wielka jak stopa Matesa (chodzi o mojego kuzyna nie Otola)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Śro 12:14, 06 Cze 2007    Temat postu:

A jaką ma stopę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiko, the Mad Hatter
W cieniu



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kage-Gakure

PostWysłany: Śro 12:19, 06 Cze 2007    Temat postu:

45 rozmiar, czekaj a nie! Maciek ma większą 47 ^^ jeszcze jeden rozmiar i prawie kajaki xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giname
Mistrz mroku - Władca forum



Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Szczecinek

PostWysłany: Sob 13:21, 29 Gru 2007    Temat postu:

Part 3

25 sierpień 1991 rok (noc)
Tej nocy miałyśmy straszny sen. Obudziłyśmy się z krzykiem, ale nikt nas nie słyszał. wstałyśmy więc z łóżka i poszłyśmy do Lucjusza, ale go nie było w pokoju. Pewnie tatuś znów wysłał go na ziemię na kolejne "spotkanie kretynów wyznających jego moc". Udałyśmy się więc do sypialni tatusia. Rzadko tam bywamy, ale to była sytuacja wyjątkowa. Wpadłyśmy zapłakane i chwilę postałyśmy patrząc na śpiącego tatusia w swoim wielkim łożu, przykryty kołdrą obszytą czarnym jedwabiem.
Rzuciłyśmy się w jego stronę i wskoczyłyśmy do łoża i objęłyśmy go za szyję. Tatuś wybudził się.
-Co się stało Marietto? - spytał półprzytomnym głosem.
-Miałyśmy straszny sen! - ryczałyśmy.
-No już, no już, przestań płakać - pogłaskał nas po głowie - No to powiedz co ci się śniło.
-Nie wiem co to było! Siedziałam na pomoście, wszędzie było jasno a woda była dziwnie niebieska, a z tej wody wyskoczyło straszne zwierzątko! Wyglądało jak duża ryba, miało długi nos i uśmiechało się się do nas!
Tatuś przytulił nas do siebie.
-Oj Boże, biedne dziecko... - westchnął tatuś - A czemu nie poleciałaś do Lucjusza?
-Bo nie ma go w pokoju, nie wrócił chyba na noc - otarłyśmy łzy, po czym ziewnęłyśmy ze zmęczenia.
-Co?!?!?! - zakrzyknął gniewnie tatuś - Co on sobie do cholery myśli? Gdzie on polazł?!
-Ojej, tatusiu myślałyśmy, ze ty wiesz - mruknęłyśmy - Eee tam nad ranem wróci.
Tatuś nieco złagodniał i przestał wrzeszczeć. Z tego zdenerwowania szybko zasnął, no to się przytuliłyśmy do niego i zasnęłyśmy z nim. Nie zmienia to jednak faktu, że w takich chwilach jak ta, nie chciałybyśmy być Lucjuszem... [/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aiko, the Mad Hatter
W cieniu



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Skąd: Kage-Gakure

PostWysłany: Czw 21:44, 14 Lut 2008    Temat postu:

Part 4


30 wrzesień 1991

Dzisiaj było bardzo ciekawie.Poznałyśmy super kolesia. Jak podrośniemy to się z nim prześpimy. O, tak! Akwiniusz w kopalni to trzeba zastępcę znaleźć. A on jest taki słodki. Trochę podobny do Lucjuszka, ale ma inne oczy. Te oczy! Zacznijmy może od początku.

Bawiłyśmy się z Lucjuszem, a raczej my się bawiłyśmy, on sprzątał. Nasza zabawa polegałana tym, że stałyśmy przy drzwiach wejściowych i wbijałyśmy kosę przechodzącym,a Lucjusz ich składał. Było genialnie. Kiedy zaczęło się nam nudzić i zamachnęłyśmy się mocniej ktoś nam umknął. Jak on śmiał?! Patrzymy na niego. Był taki piękny! Jasna, świetlista cera. Piękne delikatne rysy twarzy. Czarne włosy opadające na plecy. A na plecach...para skrzydeł. Czarne, jak u kruka, tylko brakowało wielu piór. Spojrzał na mnie. Jego oczy, ach jego oczy. Błękitne. Nie! Stalowe! Albo nie! Lodowe! Tak, lodowe. Biło do nich takie zimno i obojętność, że aż się zlękłyśmy. Lucjusza nie było. Polazł kogoś złożyć. Odezwał się. Głos miał równie lodowaty jak oczy.

-Te mała!

-Do nasmówisz? – spytałyśmy rzucając kosę na ziemię.

-Nas?

-No, czy zwracasz się do nas?

-Co? A... Tak.

-No to słuchamy.

-Jak dojść do szatana?

-A kim tyjesteś?

Nagle światło zaczęło migotać, a gość wykrzyknął:

-Jam jest Samael, upadły anioł. Dowódca armii upadłych aniołów.

-Aaa...- jaki on słodki. – To ty nigdy nie byłeś u taty?

-Taty? To ty musisz być Marietta. – jaki on błyskotliwy. – Byłem, ale znowu

zmieniliście pałac.

-Tak, zwą nas Marietta. Zmieniliśmy pałac po tym jak tata przeczytał czasopismo

„Mam w domu pięciolatka”, że stary pałac nie nadawał się do naszego dobrego rozwoju. Zaprowadzę cię do taty. – wystawiłam rączkę, żeby za nią złapał..

Jak przyjemnie zimna miał dłoń. Szliśmy i miło gawędziliśmy.Byłyśmy bardzo kobiece i kokieteryjne. Chyba się mu spodobałyśmy. Kiedy tatuś zobaczył z kim przyszłyśmy, powiedział, że sobie porozmawiamy. Czule pożegnałam się z Samaelem.

Tatuś potem strasznie na nas krzyczał, że nie można podrywać dorosłych, że mamy tylko 5 lat i co my sobie wyobrażamy i jeszcze, że się na nas zawiódł. W takich chwilach jakte chciałybyśmy być Lucjuszem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu    Forum opowiadania Strona Główna -> Teksty niezakończone Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin